Wiosna w pełni

Wiosna w pełni, kwitną kasztany, co już nikogo nie odstrasza i nie przyprawia o szybsze bicie serca (pozdrawiam maturzystów). Kwitną też bzy, różaneczniki, azalie, drzewa i krzewy. Jest pięknie, świeżo. Pogoda zachęca do spacerów, jeżdżenia na rowerze, rolkach czy na tym co kto lubi. Miło jest też na świeżym powietrzu poczytać książkę. Właśnie sprawdziłam kamerki internetowe w Zakopanem i na Kasprowym Wierchu i widzę, że również w naszych pięknych Tatrach coraz lepiej. Oczywiście zimą też pogoda dopisała i osobiście mi się podobała (miło było poszusować), ale mój organizm lubi zmiany i ma teraz ochotę na spacery po łąkach pokrytych świeżą zielenią, albo i kwitnącymi krokusami. Nie wyobrażam sobie życia w kraju, w którym nie ma wyraźnych czterech pór roku. Mój organizm ciężko by to przeżył ;) Tak więc mam ochotę odwiedzić - w najbliższym czasie - Zakopane. Noclegi mogę spędzić w zaprzyjaźnionym pensjonacie, z dojazdem nie ma problemu. Jedyny problem to błędne prognozy długoterminowe. Już nie pamiętam kiedy ostatnio im się sprawdziły. A głupio byłoby jechać taki kawał świata, żeby później tylko po mieście pochodzić z uwagi na deszcz, mgłę czy oblodzenia. Co prawda do sezonu jeszcze daleko i można pobyt zorganizować bardzo szybko, ale warto byłoby wziąć przynajmniej piątek wolny (choć lepiej czwartek i piątek), a to już wymaga planowania, akceptowania, proszenia, wcześniejszego ogłaszania itd. Urlop na żądanie z powodu wyjazdu nie spowodowanego żadnymi klęskami żywiołowymi, rodzinnymi czy innymi nagłymi a niespodziewanymi, niewątpliwie tragicznymi okolicznościami - jest u nas bardzo faux pas. Niestety to już nie piękne studenckie czasy, kiedy przy obiedzie wpadało się na genialny pomysł, żeby gdzieś wyjechać, godzinę później był człowiek spakowany (łącznie z prowiantem), a dwie godziny później kupował na dworcu bilet na pociąg na drugi koniec Polski. Ech, brakuje mi tej spontaniczności. Tym bardziej, że wiem, że w wyniku mojej kilkudniowej nieobecności nic by się w pracy strasznego nie stało, ba, nawet nic niestrasznego by się nie stało, a ta panika "urlopowa" wynika tylko i wyłącznie z chęci komplikowania ludziom życia, żeby pokazać swoją wyższość i... no właśnie nie bardzo wiadomo co i, ale na pewno nie jest to nic namacalnego, sprawdzalnego, a tkwi tylko i wyłącznie w głowach przełożonych. Taki ordnung muss sein.

Komentarze

Popularne posty