Prace biurowe

Aktualnie mamy mały przestój w pracy. Nie, żebyśmy mieli płacone za nic, po prostu odpoczywamy po ostatnich intensywnych dniach, kiedy to się zasuwało tak, że nie było kiedy śniadania zjeść i jeszcze siedziało po godzinach, oczywiście nie płatnych. No więc teraz, z czystym sumieniem, odpoczywamy pracując sobie na spokojnie, robiąc rzeczy nie na cito i mając czas na pogaduchy :) Znaczy ja nadal mam czas, ale kumpela robi coś na "już", więc tym razem ma przerwę w odpoczywaniu ;) A na blogu podzielę się refleksjami z naszej dzisiejszej rozmowy. Kumpela kilkanaście lat temu skończyła szkołę z tytułem technika prac biurowych. Kiedy rozpoczynała pracę, w wielu firmach nie było nawet komputerów (których obsługi uczyli oczywiście w szkole - windows, dos i norton commander :) no i oczywiście gdzie znaleźć pasjansa :) ), często były za to maszyny do pisania (których obsługi też uczyli w szkole) i druczki do ręcznego wypełniania KP i wystawiania faktur. W co większych firmach były faksy (również pokazywane w szkole, choć na nieco archaicznym już wtedy sprzęcie). Na tym się w zasadzie kończył sprzęt biurowy. A nie, przepraszam, jeszcze była obsługa drukarek i ksera, które też zwykle były tylko w większych firmach. Przez te kilkanaście lat praca w biurze zmieniła się ogromnie, nie tylko ze względu na to, że już nie wzywa się informatyka z paniką, że komputer się zepsuł, bo nagle zaczął pisać wielkimi literami, albo kasuje się jakoś i trzeba przepisywać od nowa (po wciśnięciu insert). Już sama obsługa komputera zmieniła się ogromnie; wszystkie programy, praca w internecie. W wielu nie dużych firmach, pracownicy dostają laptopy, które wtedy były tylko dla wybrańców (mułowate, grube, ciężkie i z małymi monitorkami). Tablety były wizją science fiction. Nikt nie przypuszczał, że do użytku wejdą adresarki, kopertownice, demagnetyzery, felcerki, automatyczne otwieracze listów, czy coś tak niezwykłego jak drukarki 3d. Śmieszne jest tylko to, że te wszystkie urządzenia, mimo że bardzo przydatne i skracające pracę, tak naprawdę nie spowodowały zmniejszenia zatrudnienia w biurach, a wręcz przeciwnie. Kiedyś rozpościerano przed nami wizję, że automatyzacja spowoduje, że ludzie nie będą mieli pracy, a tu proszę - nic z tego. Na szczęście rządzący dokładając nam ciągle obowiązków i robienia tego samego na wiele sposobów (czyli wykonywania w zasadzie zbędnej, nikomu nie potrzebnej pracy), dbają o stan zatrudnienia :)

Komentarze

Popularne posty